Mołdawia - koniec...



Ostatni odcinek zdjęć z Mołdawii. Wszystkie fotki zrobiłem z samochodu, po drodze z Kiszyniowa do granicy Rumuńskiej. Jechaliśmy przez Străşeni, Călăraşi i Ungheni do przejścia granicznego w Sculeni.

Tuż za Kiszyniowem - jezioro Ghidighici


Handel arbuzami przy drogach - bardzo powszechny w Mołdawii



Pojazdy na mołdawskich drogach i inne widoki








Sculeni - pożegnanie z Mołdawią...


W ciągu tych kilku dni oczywiście nie udało mi się zobaczyć wszystkiego co jest ciekawe w Mołdawii. Na pewno szkoda, że nie dotarliśmy do winnic Cricova i klasztorów w Orheiul Vechi. Nie udało się również zahaczyć o Naddniestrze. Sam Kiszyniów też można było napewno dokładniej poznać. Przynajmniej będę miał po co wrócić do Mołdawii...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawa strona. Szczególnie cenne są zdjęcia. Nigdy się Pan nie zastanawiał nad zorganizowaniem w Krakowie slajdowiska poświęconego Pana wyprawie do Mołdawii? Z pewnością przyciągnęłoby wielu chętnych, zwłaszcza że wiedza o Mołdawii w naszym społeczeństwie nie jest zbyt powszechna.


Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na bloga poświęconego w całości Mołdawii - http://www.moldawia.blogspot.com

Robert Służały pisze...

inny świat