Styrcza - atak!

W Styrczy zostaliśmy zaatakowani. Niczego się nie spodziewając szliśmy główną drogą, gdy na horyzoncie pojawił się wrogo nastawiony oddział. Demonstracja siły robiła kolosalne wrażenie...



Nie przestraszyliśmy się jednak natarcia i szliśmy naprzód. Przeciwnik rozpoczął pozorowany odwrót...



... jednak w pewnej chwili dzięki sprytnemu manewrowi nasza lewa flanka została okrążona i nieprzyjacielskie siły znalazły się tuż za naszymi plecami...



Nie pozostało nam nic innego, niż ostrożnie udać się w kierunku miasteczka Glodeni. Może tam będzie spokojniej ;)

Brak komentarzy: